Od pewnego czasu świat wstrząsany jest alarmującymi doniesieniami o zanieczyszczeniu środowiska naturalnego. Reakcją na to jest coraz częstsze wołanie o POWRÓT DO NATURY!
Co może być bardziej naturalnego niż zwrócenie się do środków i metod przyrodoleczniczych?
Pamiętaj, że nie istnieją środki lecznicze, które w sposób "cudowny" leczą natychmiast. Każde leczenie, każda terapia wymaga cierpliwości, osobistego zaangażowania i wytrwałości.
ZASADA "LEPIEJ ZAPOBIEGAĆ NIŻ LECZYĆ" powinna obowiązywać każdego człowieka, gdyż w codziennej gonitwie zapominamy o niej i o naszym organiżmie, eksploatując go bezwzględnie. Przeciążamy go BEZWZGLĘDNIE.
Przeciążamy nasz organizm pracą, nie dbamy o właściwy wypoczynek, źle się odżywiamy. Dopiero, gdy ta precyzyjna "maszyna", jaką jest nasz organizm, zaczyna niedomagać, staramy się ratować zdrowie, a raczej, to co z niego zostało.
TWOJE ZDROWIE ZALEŻY OD CIEBIE
"Właściwe odżywianie będzie medycyną jutra" - stwierdził Carl Linus Pauling, fizyk i chemik, dwukrotny laureat Nagrody Nobla.
Przypomnij sobie co powiedział ojciec medycyny:
HIPOKRATES - aby jedzenie było lekarstwem, a lekarstwo jedzeniem. Przede wszystkim, nie szkodzić.
Wraz z rozwojem cywilizacji pojawiło się szereg nowych chorób, z którymi współczesny człowiek i medycyna nie zawsze może sobie poradzić. W tej sytuacji zmuszeni jesteśmy sięgać do całego arsenału metod naturalnych, które wspomagają oficjalną medycynę. Są one oparte na wielowiekowym doświadczeniu i sprawdzone w praktyce. W zatoksycznionym organiżmie nawet tabletki nie chcą działać, a my nieraz obwiniamy lekarzy, że zapisany antybiotyk nie działa i dalej się sami trujemy na własne życzenie.
W dlegliwościach i bólach nie myślimy o tym, że toksyny w naszym organiźmie:
osłabiają serce,
przyspieszają starzenie się i degenerację organów wewnętrznych,
są przyczyną chorób: (nowotwory, reumatyzm, cukrzyca, alergie, otyłość, częste przeziębienia),
gromadzą się w stawach, powodując ich bolesność, sztywność i obrzęki,
są przyczyną chronicznego zmęczenia, bezsenności i bólów głowy, depresji, podrażnienia,
powodują wzdęcia, gazy w jelitach,
powodują obłożny język, przykry zapach z ust,
powodują kamienie i piasek w narządach (woreczek, wątroba), guzy i torbiele narządów wewnętrznych,
powodują trudności w utracie wagi oraz syndrom napięcia przedmiesiączkowego.
Nasze organizmy wołają o pomoc
Zanieczyszczenia środowiska naturalnego, stres i tempo życia, niewłaściwa dieta, palenie papierosów, picie alkoholu, brak ćwiczeń fizycznych, pojawianie się nowych, odpornych na leki drobnoustrojów chorobotwórczych oraz często negatywne działania uboczne leków syntetycznych zmuszają nas do poszukiwań nowych środków pozwalających na zachowanie zdrowia i młodości.
Jednym z najbardziej obiecujących jest wykorzystanie ogromnego potencjału leków pochodzenia roślinnego. Z 450 tys. znanych gatunków roślin zaledwie niewielki procent scharakteryzowano pod względem farmakologicznym. Około 2000 z nich zakwalifikowano do kategorii roślin leczniczych, z czego 400 jest w Europie, a zaledwie 250 w Polsce.
Dlaczego tak modne stało się w ostatnich latach szukanie ratunku w naturalnych, znanych od wieków sposobach leczenia: w ziołolecznictwie, homeopatii, itp.? Przyczyna jest prosta - syntetyki, chemia i wzrost zachorowań. W końcu przecież medycyna, np. chińska czy tybetańska liczy sobie 5 000 lat, a europejska 2 000. Kryzys medycyny oficjalnej polega m.in. na tym, że naukowcy już z całą pewnością udowodnili, iż opieranie się na surowcach i lekach syntetycznych, a więc tych, które są obce naszemu organizmowi, powoduje ogromne, czasem wręcz nieodwracalne szkody.
RENESANS NATURY CZY KRYZYS MEDYCYNY OFICJALNEJ?
Te szkody bywają bardzo wielkie. Są znane liczne przykłady szkodliwego oddziaływania tych leków: gdy były dłużej podawane następowało uszkodzenie narządów, przypadki trwałego kalectwa, a nawet śmierci. Nawet tak popularny i obłaskawiony lek, jak aspiryna, czyli kwas acetylosalicylowy spowodował co najmniej 200 zgonów. Oczywiście, są też sytuacje, gdy te leki są niezbędne ale czy nadmiar jest wskazany?
Leczą czy szkodzą?
Do smutnych refleksji pobudza lektura popularnej nie tylko wśród medyków książki - "Leki we współczesnej terapii" (wykaz leków krajowych i zagranicznych znajdujący się na niemal każdym biurku lekarskim). Przy każdej pozycji zalecenia terapeutyczne są przedstawione w dwóch, trzech zdaniach, a przeciwwskazania zajmują kilkakrotnie więcej miejsca! Po prostu - wszystkie te leki mają działania uboczne, czasem wielokierunkowe i bardzo silne. Coraz więcej lekarzy jak i pacjentów zdaje sobie sprawę ze szkodliwości leków syntetycznych, z ich obcości dla naszego organizmu. Groźne w skutkach okazało się szafowanie antybiotykami, którymi usiłowano leczyć niemal wszystko. I stało się, że coraz więcej ludzi chorych, a także kobiet ciężarnych i karmiących, ludzi starszych, rekonwalescentów, alergików odwraca się od oficjalnej medycyny. Szukają ratunku w lekach naturalnych, mniej agresywnych i mniej niebezpiecznych dla człowieka.
Zainteresowanie medycyną naturalną ma także drugie źródło - zagrożenie środowiska ze strony współczesnej cywilizacji. Tu nie chodzi tylko o powietrze, wodę, skażoną glebę i wymierające lasy, ale o nasz chleb powszedni, żywność, która w barwnych opakowaniach serwuje się w każdym sklepie. Jak mało ludzie orientują się, co kryją piękne etykietki i jak obce dla organizmów ludzkich związki chemiczne osłaniają! A przecież od dawna wiadomo, że różne konserwanty i barwniki szkodzą! Wiele z nich jest rakotwórczych, a jeżeli nie są rakotwórcze to uwrażliwiają organizm na prawdziwe kancerogeny.
Amerykanie wyrzucają z diety mięso i mleko
W bardzo bogatych krajach, np. w Stanach Zjednoczonych, podejmowane są badania trwające po 5-7 lat i obejmujące po kilka tysięcy osób jednocześnie. Dotyczą tylko jednej sprawy - przemysłowej obróbki żywności. Okazuje się, że żywność poddana takiemu procesowi jest w wysokim stopniu pozbawiona tych elementów i czynników, które są absolutnie potrzebne dla zdrowia człowieka. Z badań tych wyciągnięto wnioski ważne nie tylko dla bogatego Zachodu czy niezbyt zamożnej Polski, ale dla całej ludzkości: musi być zwrot w sposobie odżywiania, powrót do prostej żywności naturalnej. A to oznacza niemal rewolucję.
W 1956 r. opracowano w Stanach Zjednoczonych wytyczne dotyczące żywienia zbiorowego i ustalono, czego w menu, np. żołnierzy nie może zabraknąć. Z wytycznych wynikało, że nie może zabraknąć przede wszystkim: 1.mięsa, 2.produktów mlecznych, 3.produktów zbożowych, 4.warzyw i owoców.
Te cztery podstawowe grupy produktów, z których ma się składać pożywienie każdego Amerykanina, rozreklamowano tak, by każda gospodyni domowa, każdy boy i każda girl wiedzieli, jak powinno wyglądać śniadanie, obiad i kolacja, by ciało było zdrowe i zamieszkiwał w nim równie zdrowy duch.
Na szczęście, wśród naukowców amerykańskich znajdują się badacze, którzy mają odwagę przeciwstawić się ogólnie narzuconym dogmatom i nie wahają się głośno wyrażać swoich opinii, a wśród wpływowych osób są tacy, którzy ich popierają i wydają pieniądze na badania. Niedawno grupa uczonych ze Stanów Zjednoczonych na podstawie niemal 40-letnich badań prowadzonych nie tylko w USA, odrzuciła ogłoszone w 1956 roku dogmaty żywieniowe. Od 1992 roku obowiązuje inna hierarchia: na pierwszym miejscu są zboża, a więc wszelkie produkty zbożowe w różnych postaciach, m.in. chleb; druga grupa to nasiona strączkowe, trzecia - warzywa, a czwarta to owoce. W ogóle nie ma mięsa! I nie ma produktów mlecznych! Wydano oficjalny, wielki raport, w którym przewartościowano wszystko, w co kazano do tej pory wierzyć nie tylko żywieniowcom i dietetykom, ale setkom milionów ludzi na całym świecie!
Okazało się, zgodnie z tym raportem, że produkty mleczne dla ludzi dorosłych są nawet z punktu widzenia biologicznego obce, a poza tym powodują liczne... alergie. A mięso, tłuszcze? Amerykańscy naukowcy twierdzą, ze nasycone tłuszcze zwierzęce są wręcz zabójcze i są powodem licznych schorzeń. Już nie chodzi tu tylko o miażdżycę, ale o poważne choroby serca i układu krążenia. Tłuszcze zwierzęce obwinia się także o sprzyjanie chorobom nowotworowym, a jeżeli chodzi o kobiety to właśnie mięsna dieta jest przyczyną raka piersi!
Jedzmy inaczej
Amerykański raport i nowe wytyczne obowiązujące w żywieniu Amerykanów oznacza zwrot w kierunku makrobiotycznym i zwrot w kierunku prostej, nieprzetworzonej technologicznie żywności.
Powrót do natury spowodowany jest także wielkim postępem w badaniu roślin leczniczych oraz, co nie jest bez znaczenia zmianą w sposobie myślenia wielu, coraz bardziej świadomych ludzi. W badaniach przodują kraje, które mogą na ten cel wydawać wielkie pieniądze. W USA po podpisaniu przez prezydenta Nixona wielkiego aktu przeciwrakowego w 1971 roku wydawano rocznie po 1,4 biliona dolarów na opracowanie skutecznych leków przeciwnowotworowych. I to przez 15 lat!
Pracowały przy tym programie ogromne rzesze badaczy. Podobnie jest z roślinami leczniczymi. Przez tyle lat wkładano nam, że tylko i wyłącznie środki chemiczne są naszą przyszłością i cóż się stało? Dzięki zwrotowi w myśleniu i dzięki wszechstronnym badaniom wiele leków pochodzenia roślinnego uzyskało standard międzynarodowy. Na przykład: z rosnącego na Madagaskarze barwinka różyczkowego wyodrębniono alkaloidy, które mają podstawowe znaczenie w leczeniu białaczek. Preparaty te są już na rynku.
Jedzmy zdrowo i żyjmy zdrowo!
www.kzdrowie.mymonavie.com
Podobał Ci się ten artykuł? Oceń na TAK lub NIE. Głosuj na tak 0 Głosuj na nie
Dodaj do:
* Facebook
* Twitter
* Blip
* Śledzik
* Wykop
* Buzz
Zobacz również:
* Czym się trujemy?
* Metale toksyczne
* CHUDE CZY ZDROWE?
* Dlaczego należy stosować zasady medycyny chińskiej w chorobach przewlekłych np. w cukrzycy
* Uwaga na zły cholesterol
Liczba komentarzy: 0
Dodaj komentarz:
Powiadamiaj mnie o nowych komentarzach
Artykuł został przedrukowany na następujących stronach:
http://dbajosiebie.webnode.com http://pasywnedochody.blogspot.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz